piątek, 13 listopada 2015

Anna Jantar o polskiej piosence.

W tym poście będziecie mogli dowiedzieć się co Anna Jantar sądziła o polskiej piosence i o rynku muzycznym w PRL.
O samej polskiej piosence Anna Jantar wypowiadała się pochlebnie. W jednym z wywiadów powiedziała:
"Wierzę w polską piosenkę, jej specyfikę, oryginalność, co uwydatnia się na przykład w śpiewanych tekstach poetyckich"

Ale co do samego przygotowania piosenkarzy do zawodu miała dużo gorsze zdanie. Uważała bowiem, że takiego początkującego piosenkarza należałoby na początku przygotować  do występów estradowych tworząc szkoły estradowe, w których nauka trwałaby 3 lata i solidnie przygotowywałyby do zawodu. Amatorzy mieliby się w nich uczyć m.in ruchu scenicznego. Poza tym mówiła też o zapewnieniu tym  ludziom kostiumologa, choreografa i reżysera, którzy w ówczesnym czasie nie pracowali z młodymi artystami.
Na pytanie, co zmieniłaby w polskim życiu estradowym odpowiedziała:
,,To bardzo kłopotliwe pytanie, ale postaram się na nie odpowiedzieć. Zaczęłabym przede wszystkim od podstaw. Mianowicie wszystkim młodym adeptom należy stworzyć jakieś warunki, to znaczy sale do prób, reżysera, choreografa, kostiumologa. Robić z nimi jak najwięcej prób , a potem przeprowadzić selekcję, bo oczywiście nie wszyscy nadają się do zawodu estradowego. To jest to. Poza tym uważam, że należy robić programy absolutnie całościowe, nie składanki estradowe, bo to już się bardzo przejadło i ludzie po takich programach wychodzą z jakimś niesmakiem, są zdegustowani"
Artystka wspominała też o robieniu wyżej wspomnianych programów na ostatnią chwilę  i o ich przypadkowości. 
O koncertach recitalowych mówiła natomiast, że sale nie są odpowiednio przygotowane do koncertu i panują tam bardzo złe warunki takie jak zimne garderoby lub ich brak, nienastrojenie instrumentów czy brak czystości na sali. 

Rynek muzyczny w PRL-u był specyficzny. Nie było szkół dla młodych ludzi pragnących być piosenkarzami. Bardzo trudno było im się "wybić". Kluby studenckie, mimo że pomocne, nie przygotowywały do zawodu tak dobrze, jak robiłyby to profesjonalne szkoły estradowe. . Artyści byli lansowani głównie przez stacje radiowe, a festiwale otwierały im jedynie niewielką furtkę do kariery. Kandydat lub kandydatka na zawodowego piosenkarza lub piosenkarkę musiała być bardzo uparta oraz mieć zdolności. 
Z biegiem lat publiczność stawała się coraz bardziej wybredna, mimo to piosenki skomplikowane muzycznie nie przyjmowały się tak dobrze jak te mniej skomplikowane. 

O sytuacji wszystkich piosenkarzy Anna wypowiedziała się w taki sposób: 
"Na ogół mówi się, że to, co robimy jest amatorszczyzną itd. Niestety, jest w tym bardzo dużo racji, ale dlaczego nikt nam nie pomoże? Dlaczego u nas do tej pory nie masz żadnej instytucji, która od podstaw zajęłaby się piosenkarzem? [...] Przede wszystkim zdani jesteśmy wyłącznie na siebie. Wszystko, co osiągamy, zawdzięczamy sobie. Nie mamy profesorów, szkółek, nikt nie udziela nam rad i wskazówek. Musimy sami umieć oddzielać rzeczy dobre od złych, a nie każdy potrafi przecież spojrzeć na siebie obiektywnie. Każdy z nas wie, że nie wystarczy dziś wyjść na estradę z mikrofonem i uśmiechem na ustach. Na własnej skórze odczuwam brak tego rodzaju szkółki. Toteż postanowiłam do moich zajęć dołączyć lekcje tańca."

Anna Jantar wspominała często swoją pracę w Niemczech. Mówiła o tym, że Niemcy są bardzo profesjonalni, że u nich rozrywka stoi na dużo wyższym poziomie niż w Polsce. 

Anna o pracy w Niemczech:
"Lubię tam pracować. Po prostu Niemcy podchodzą bardzo profesjonalnie do tych spraw. Moim zdaniem rozrywka stoi tam na dużo wyższym poziomie niż nasza. Oni mają mnóstwo programów estradowych, które nie są tak przypadkowe jak nasze. Jeden program telewizyjny przygotowuje się tam co najmniej tydzień. Każdy dostaje scenariusz, wie konkretnie, jaki jest jego udział w programie, wie, co ma robić."

Bursztynowa Dziewczyna wyrażała też chęć zrobienia programu estradowego typu "show" na wzór Natalie Cole. Bała się jednak, że tak dobra oprawa muzyczna oraz scenografia, jaką miała amerykanka na swoich koncertach, u nas jest mało możliwa. Mimo to w jej głowie pojawiła się już wizja takiego programu i chęci do pracy nad nim. 

Podsumowując: Anna Jantar o  polskiej piosence i jej specyfice miała dobre zdanie. Natomiast jeżeli chodzi o przygotowanie piosenkarzy do zawodu uważała, że potrzebne były zmiany takie jak wprowadzenie szkół estradowych. 

Ciężko się nie zgodzić ze zdaniem Anny Jantar. Polska piosenka w okresie PRL-u była oryginalna i warta uwagi, ale niestety niektóre utwory, mimo że piękne, nie zachwycają jakością nagrania. Przykładem takiego utworu jest "Po ten kwiat czerwony" w wykonaniu Anny Jantar. Głównie przez złą jakość techniczną nagrania zarzucono jej seplenienie. 




Julka


poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Nowy wygląd bloga.

Jak pewnie już zauważyliście wchodząc na bloga, zmieniłam nieco jego wygląd. Zrobiłam nowy nagłówek oraz zmieniłam parę innych mniejszych rzeczy takich jak czcionka. Uważam, że ta, która jest teraz jest wyraźniejsza. Ogółem strona nie zmieniła się bardzo, ale uważam, że udało mi się ją trochę "odświeżyć". Mam nadzieję, że nowy wygląd bloga przypadł Wam do gustu. :)
Możliwe, że w niedalekiej przyszłości stworzę nową zakładkę na blogu, tylko jeszcze myślę co ma tam się dokładnie znajdować.

Pozdrawiam
Julka

czwartek, 30 lipca 2015

Jak Anna Jantar spędzała wakacje?

Powracam na bloga po ponad miesiącu nieobecności. Niestety nie miałam ani czasu, ani chęci do pisania. Mam nadzieję, że teraz posty będą pojawiały się systematycznie.

Są wakacje. Na ogół spędzamy je nad morzem, w górach, za granicą, bądź w domu. Jesteście ciekawi jak Anna Jantar spędzała wakacje? Jeżeli tak, to zapraszam Was do przeczytania tego postu.

DZIECIŃSTWO:
WAKACJE W GÓRACH:

Rodzina Szmeterlingów dość rzadko wyjeżdżała w góry, ale czasem się to zdarzało :)
W 1956 roku wyjechali na wakacje do miasteczka Duszniki - Zdrój. Z tamtego wyjazdu zachowało się zdjęcie Anny z mamą i bratem Romkiem. 


Duszniki, 1956 r.

Z pobytu w górach zachowały się jeszcze inne zdjęcia. Tym razem Anna była w Zakopanem.
























WAKACJE NAD MORZEM:

Szmeterlingowie szczególnie lubili spędzać wakacje nad wodą. Wyjeżdżali m.in  do Jastrzębiej Góry. Z tego wyjazdu zachowały się te zdjęcia: 





Poniższe zdjęcie również przedstawia małą Anię i jej rodzinę na wakacjach nad wodą. Nie wiem niestety gdzie, ani kiedy zostało ono zrobione. 




KOLONIE:

Ciekawą formą spędzania czasu dla dzieci są kolonie. Anna była na kilku tego typu wyjazdach. Jej mama była bardzo często opiekunką grupy, więc zabierała ze sobą córkę. 

Na pierwszą kolonię Ania pojechała sama, do Żabostowa koło Chodzieży. Był to rok 1957. Z tego wyjazdu zachowała się pewna anegdotka.  

,,Pewnego wieczoru, już po kolacji, w obozie rozległ się dźwięk syreny. Ktoś krzyknął, że to apel wieczorny, i wszystkie dzieci wybiegły na plac apelowy. Brakowało tylko Ani. Nikt nie wiedział, co się z nią dzieje, więc zaczęto poszukiwania. Znaleziono ją na strychu. Siedziała przy swojej walizce, przebierała sukienki i nie mogła zdecydować się, w którą z nich wystroić się na apel." ~ Pani Halina Szmeterling, mama Anny. (Walizka Ani była na strychu, dlatego, ponieważ na tych koloniach dzieci spały w namiotach, a ich bagaże były przechowywanie właśnie na strychu budynku)
Anna Ulrich - Skalska jeździła razem z Anną na kolonie. Z pobytu w Żabostowie koło Chodzieży w 1958 roku zachowała miłe wspomnienia:
,,Nigdy nie zapomnę występów Ani śpiewającej przy kolonijnych ogniskach. Najczęściej jeździłyśmy na kolonie letnie do Żabostowa koło Chodzieży, skąd pozostało mi urocze zdjęcie Ani, której zaplatam warkocze. Z tej kolonii mam też nagranie ośmioletniej wówczas Ani śpiewającej piosenkę Skakanka

Anna Ulrich zaplatająca Annie Jantar warkoczyki
na koloniach w Żabostowie koło Chodzieży w 1958 r.



Anna jeździła również na kolonie do miasta Pisz na Mazurach. Walentyna Martinek była na tych koloniach razem z Anią:
,,Z naszych wspólnych kolonii najmilej wspominam pobyt w Piszu na Mazurach. Przygotowałyśmy tam program artystyczny, w którym śpiewałyśmy między innymi piosenkę O kochasiu, który odszedł w siną dal. Anka jedną zwrotkę, ja drugą, a refren razem. Nasz występ podobał się dzieciom i wychowawcom.

Anna i Walentyna Martinek śpiewały właśnie tę piosenkę, wykonywaną oryginalnie przez Bohdana Łazukę i Igę Cembrzyńską:

                                   


PÓŹNIEJSZE LATA

Gdy Anna Jantar była dorosła za cel swoich wakacyjnych podróży, oprócz morza i gór, obierała też obce kraje takie jak Bułgaria czy Włochy. 

WAKACJE NAD MORZEM:

Rodzina Kukulskich w 1976 roku przyjechała na wypoczynek do Ustronia Morskiego. Mieszkali wtedy w pensjonacie Bohdana Bujnickiego "Rafa" przy ulicy Kolejowej 2a.  

,,Ilekroć byli w pensjonacie akurat 26 lipca. urządzaliśmy imieniny Anki. Szykowała wtedy w naszej kuchni różne kanapki, koreczki, nalewki. Na te kominkowe imprezy, które mile wspominam, przychodzili jej bliscy przyjaciele przebywający w tym czasie w okolicach Kołobrzegu" ~ Bohdan Bujnicki

Telegram Anny i Jarosława do Bohdana Bujnickiego
Kartka z Sopotu, wysłana przez Annę Bohdanowi Bujnickiemu, rok 1976.

Anna Jantar bardzo często wyjeżdżała do Kołobrzegu. Ona oraz inni artyści lubili przyjeżdżać właśnie w to miejsce w lipcu, po festiwalu w Opolu.  W 1977 roku Anna Jantar wraz z Jarosławem Kukulskim oraz swoją córeczką - Natalką spędzała wakacje w Kołobrzegu. Z tamtego wyjazdu zachowały się zdjęcia rodziny Kukulskich w kołobrzeskim amfiteatrze.






Do miejscowości nadmorskich, które bardzo często odwiedzała Anna Jantar należy też Ustka. Rodzina Kukulskich przyjeżdżała do tej miejscowości co roku, w drugiej połowie lipca. Byli zakwaterowani w Domu Pracy Twórczej ZAiKS-u. 

,,Najlepiej pamiętam wspólne pobyty w Ustce. Spotykaliśmy się tam rokrocznie w drugiej połowie lipca. Urządzaliśmy bankiet za bankietem, bo ja obchodzę imieniny 25, Anka 26, przed nami jeszcze ktoś. Późnym wieczorem zabieraliśmy jedzenie i picie i szliśmy na plażę. Przewracaliśmy kosze plecami do góry, by zastąpiły nam stoły; jeszcze świece, muzyka - było cudownie" 

,,Zrobiłem sobie listę, kto kiedy miał imieniny. Balangi trwały cały czas. Pamiętam te talerze, magnetofon, tańce . Tańczyło się trochę na plaży, trochę w domu. Zmienialiśmy tytuły różnych piosenek. Śpiewaliśmy na przykład "Do zakopania jeden krok". Jarek napisał nawet piosenkę dla ekshibicjonistów : "Tyle słońca w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze , popatrz, o popatrz!""
~ Jakub Erol, plastyk, znajomy Kukulskich

Artysta wspomniał także o tym, że Anna bardzo lubiła spontaniczne pomysły, ale nawet jeżeli była noc i wypad nad brzeg morza, zawsze miała makijaż.

,,Pamiętam imieniny Ani i Kuby Erola. Ustka, Dom Pracy Twórczej ZAiKS-u. W piwnicznej izbie, dumnie pełniącej funkcję jadalni, a dziś sali bankietowej, wytworny półmrok. Świece, biało nakryty stół, na honorowych miejscach solenizanci. Eleganccy nadzwyczajnie, Ania w bluzce w biało-czarne paski, takichże kalesonach (dzisiejsze legginsy), do tego surdut, melonik i wesoło dyndająca mucha. Kuba, jej "oprawca" graficzny, nasza kochana małpa i pociecha, w żoninej koszuli nocnej, za to czerwonej i do ziemi. Pogaduchy, żarty, niepowtarzalne ustkowe dowcipy. Na górze śpią nasze małe dzieci - więc po północy goście i gospodarze przenoszą się na plażę. Przewrócony kosz odgrywa rolę stołu , otaczamy go innymi koszami - nawet świece nie gasną, takie czary na wolnym powietrzu. Jesteśmy opaleni, wypoczęci i młodzi - więc chyba i piękni? Chwilo, trwaj! E+Wracamy, gdy słońce bierze się już do wstawania. Kuba niesie Anię na plecach i postanawia przeleźć przez furtkę. Gdy jest już na górze, furtka otwiera się z jękiem - nigdy nie bywała zamykana. Słyszę śmiech Ani - właściwie jest to wybuch radości i śmiechu totalnego, jak to ona potrafiła." ~ Alicja Woy - Wojciechowska

Podczas wakacji w Ustce wpadano też na dobre pomysły:
,, Anna i chłopcy-to miała być tytułowa piosenka telewizyjnego widowiska,którego scenariusz,z myślą o niewykorzystanych dotąd wielkich możliwościach wokalnych i scenicznych Ani,pisał w styczniu 1980 mój mąż Jurek Dąbrowski. Pomysł zrodził się podczas wakacji spędzanych w lipcu poprzedniego roku w Ustce,w domu ZAiKS-u,gdzie z trzyipółletnią córeczką bawili także państwo Kukulscy.
A lato było jak marzenie.
Złota plaża,ciepłe morze,wspólne posiłki,spacery na Orzechowską Wydmę.Gwiezdne noce aż prowokowały do niekończących się rozmów" ~ Małgorzata Trzcińska - Dąbrowska


Ustka, 1979 rok
Ustka, 1979 rok
Ustka, 1979 rok
Ustka, lipiec 1979 r., od lewej Alicja Woy - Wojciechowska, Teresa Trzaskowska,
Ewelina Woy - Wojciechowska, Jarosław Kukulski i Anna Jantar

Ustka, 1979 rok
Ustka, 1979 rok

Ustka, 1979 rok
Ustka, 1979 rok
Ustka, 1979 rok

WYJAZDY ZA GRANICĘ:

W roku 1974 Anna Jantar wraz z Jarosławem Kukulskim i Januszem Kondratowiczem wyjechali na wakacje do Bułgarii, do Achtopolu przy granicy z Turcją. Podczas tego wyjazdu powstała piosenka, która stała się jednym z największych przebojów Anny - ,,Tyle słońca w całym mieście".


Innym razem gdy Kukulscy byli w Bułgarii z Januszem Kondratowiczem i jego narzeczoną wydarzyła się pewna ciekawa historia:
,,Byłem i jestem wędkarzem. Kiedyś spędzaliśmy urlop w Bułgarii - Jarek z Anią i ja ze swoja narzeczoną. Zostałem z pontonem na przymorskich mokradłach, oni pojechali moim samochodem opalać się. Po powrocie okazało się, że powstał problem - złapałem ogromnego dzikiego karpia. Ania powiedziała, że to niemożliwe byśmy tę rybę zabili i zjedli. Chciała, żebyśmy ją natychmiast wypuścili. Nie zgodziłem się. Jarek wymyślił karpiowi imię :Kubuś. Doglądali tego karpia w wannie na kempingu przez dwa dni. W końcu zmusili mnie, by wypuścić go do wody w miejscu, gdzie został złowiony. Jarek pocałował Kubusia w czółko, Ania pomachała mu chusteczką i karp zniknął w jeziorze." ~ Janusz Kondratowicz

[zdjęcie poniżej: Bułgaria, 1974 rok]







W 1978 roku Anna i Ewa Wiśniewska wyjechały do Włoch. Występowały tam razem. Ich pasją w tym kraju było jedzenie. To tam po raz pierwszy Anna Jantar spróbowała frutti di mare, które potem stały się jednym z jej ulubionych dań. Dobrze zarabiały na występach w tym kraju to też nie oszczędzały pieniędzy i wydawały na to, co chciały. To tam Anna kupiła złoty łańcuszek z ozdobą z kości słoniowej. W Genui piosenkarka szukała swoich ulubionych perfum Estee Lauder, a w Savonie kupiła sobie kilka sukienek oraz białe botki na obcasie.
,,Ania opalała się w pełnym makijażu. Miała jasną cerę i bała się promieni słonecznych. Trochę pływała, najlepiej jej to nie wychodziło, ale jakoś unosiła się na wodzie. Poza tym we Włoszech można było leżeć i opalać się na tratwach. Piach był tak gorący, że jeśli nie miałyśmy butów i nie było trzcinowego chodnika, musiałyśmy biegać od parasola do parasola." ~ Ewa Wiśniewska







Mam nadzieję, że post się Wam spodobał :)

Julka                                                                                                                                             

środa, 10 czerwca 2015

65 rocznica urodzin Anny Jantar.

Dziś, gdyby żyła, Anna Jantar skończyłaby 65 lat...Ciekawe jak by wyglądała. Niestety nie dowiemy się tego. Anna pozostanie już wiecznie młoda.
Na tę rocznicę została wydana książka M. Wilka, która jest biografią artystki. Została też odsłonięta tablica pamiątkowa na domu przy ul.Słowackiego , w którym mieszkała Anna Jantar wraz Jarosławem Kukulskim. Jutro  o 19:00 w Kinotece Pałacu Kultury i Nauki odbędzie się spotkanie promujące najnowszą książkę Marcina Wilka: "Tyle słońca. Anna Jantar. Biografia." - wstęp wolny.                                                                                       
 Poza tym na różnych stronach internetowych i blogach ukazały się wpisy przypominające o tej rocznicy :
muzyka.onet.pl 
          www.pudelek.tv           
          rmf.fm                                                                                                                
                                                                                                                                           
 Anna to, moim zdaniem, jedna z ciekawszych gwiazd polskiej sceny muzycznej. W swoim życiu miewała różne momenty - tak jak każdy z nas miała i wzloty i upadki, ale nigdy się nie poddawała. Miała niezwykły charakter oraz talent. Jej głos -  ciepły, radosny i niezapomniany już zawsze pozostanie w sercach jej fanów - naszych sercach :)     
                                                                                                                                               
Nie będę pisała jakiegoś długiego postu o tym, kim jest dla mnie Anna Jantar itp.Zawsze mam z tym problem, bo nie wiem tak naprawdę co umieścić w takim poście. Nie umiem pisać takich rzeczy... Musicie mi to wybaczyć.                                                                                                                                                                                
To znaczy nie musicie, ale bardzo bym się ucieszyła gdybyście wybaczyli... :D


PS. Wiem, że mój post wyszedł dość późno... i pewnie jestem ostatnia, ale niestety mam szkołę i inne dodatkowe sprawy, więc wcześniej nie mógł zostać opublikowany. 

Pozdrawiam
Julka

niedziela, 31 maja 2015

Jakich wykonawców lubiła słuchać Anna Jantar?

W tym poście postaram się znaleźć odpowiedź na to pytanie.  Na szczęście Anna Jantar wspominała kogo lubi słuchać oraz kim są jej ulubieni wykonawcy.
Niektóre ich piosenki były nawet przez Annę wykonywane; niektórych śpiewała polskie wersje.
Ale zacznijmy może od początku. 
Gdy Anna Jantar miała 12 lat jej idolem był Paul Anka. Szczególnie lubiła jego piosenkę pt. ,,Diana". W wywiadzie wspominała,  że wtedy ciągle ją śpiewała.
Kiedy dorosła lubiła słuchać José Feliciano, Telly'ego Savalos, Roberty Flack, Donny Summer, Diany Ross,  Arethy Franklin, Dinah Washington,  Steviego Wondera, Dee Dee Bridgewater, Neila Sedaki, Georg'a Bensona, Dalidy, Osibisa, Dionne Warwick czy Glorii Gaynor . Z tą ostatnią spotkała się, gdy była w USA  w 1976r. Była na koncercie Glorii w Buffalo.  Annie udało się nawet z nią porozmawiać.
Jej najbardziej ulubionymi wokalistkami były, wymienione wcześniej przeze mnie,  Aretha Franklin,  Dionne Warwick oraz Roberta Flack. Twierdziła,  że nie będzie mogła śpiewać w stylu swoich idolem,  gdyż piosenki skomplikowane muzycznie się u nas nie przyjmują,  co jest niestety prawdą. 
Jeżeli chodzi o kompozytorów to, oczywiście oprócz Jarosława Kukulskiego ;),  Bursztynowa Dziewczyna kochała kompozycje Burta Bacharacha.
Tak jak wspomniałam na samym początku Annie zdarzyło się robić covery zagranicznych utworów  np. ,, Hopelessly Devoted To You " wykonywany pierwotnie przez Olivię Newton-John, ,,Our Last Song Together" Neila Sedaki, "You're The One That I Want" z filmu "Grease", "How Deep Is Your Love?" Bee Gees, "Love Me, Baby" Hoodo Rythm Devils czy "Could It Be Magic" Donny Summer. A jeżeli chodzi o piosenki innych wykonawców wykonywane przez Annę Jantar w naszym rodzimym języku były to: 


*Linki do piosenek wykonywanych przez Annę są oznaczone tym kolorem:         
*Linki do piosenek wykonywanych przez innych wykonawców są oznaczone tym kolorem:    

Dzięki temu, że wiemy, jakich wykonawców najchętniej słuchała Anna Jantar, możemy stwierdzić, że lubiła wiele gatunków muzycznych oraz interesowała się rynkiem muzycznym za granicą.

A oto link do wywiadu z Anną, w którym opowiada o tym, czego i kogo lubi słuchać:

http://annajantar.pl/audio
(wywiad nosi nazwę "Dobry wieczór, Aniu - Warszawski Ośrodek Radiowo-Telewizyjny 1975")

                                                              


Przepraszam za tak długą nieobecność na blogu, ale nie mam zupełnie czasu, aby pisać. A nie chcę pisać czegokolwiek na siłę lub czegoś co byłoby niedopracowane. 
Mam nadzieję, że mój wpis się Wam podobał :)

Pozdrawiam
Julka

niedziela, 26 kwietnia 2015

[Z serii] Interpretacje tekstów piosenek Anny Jantar - "Tak wiele jest radości"

Powracam po długiej nieobecności z nową serią, która zwie się "Interpretacje piosenek Anny Jantar".
W serii tej będę przedstawiać, moim zdaniem, najciekawsze teksty piosenek Anny Jantar i podejmować próby ich interpretacji. Teksty piosenek, tak jak poezja, przez każdego mogą być odbierane w inny sposób, więc moja interpretacja może się różnić od Waszej. ;) 
Tą serią chciałabym też pokazać, że Anna Jantar nie miała tylko piosenek "lekkich, łatwych i przyjemnych" z banalnymi tekstami, ale także bardzo wartościowe, które mówią o rzeczach istotnych. 
W tym poście pragnę przedstawić tekst piosenki "Tak wiele jest radości:. Jednym z powodów dla których wybrałam ten właśnie tekst jako pierwszy jest fakt, że przy słuchaniu właśnie tej piosenki wpadł mi do głowy pomysł na tę serię. 

Na początku podam autora tekstu:
Jacek Korczakowski 

Tekst:
Posłuchaj mnie 
Ty, który ze zmęczeniem w oczach 
Odchodzisz gdzieś, 
Gdzie myślisz, że mógł byś odpocząć. 
Świat nigdzie nie jest rajem 
więc niech Ci się nie zdaje, że 
Swe szczęście gdzieś dogoni 
Kto, jak Ty, mało o nim wie ... 

Tak wiele jest radości 
W każdym dniu i w każdej sprawie prostej. 
Tak wiele jest radości - 
I tak trudno jest ją czasem dostrzec ... 
A ona jest w nas samych, 
Jeśli znamy słowo, co ją zbudzi - 
A ona jest wśród ludzi, 
Jeśli tylko mamy im co dać. 

Szukamy jej 
W odmianie swego przeznaczenia. 
Szukamy jej 
W ucieczce od własnego cienia. 
W przetargu i hazardzie 
Szukamy jej uparcie, lecz 
Zmęczeni sami sobą 
Nie wiemy, że tuż obok jest. 

Tak wiele jest radości... 


Piosenka jest o radości, tak jak wskazuje tytuł. Mówi o tym, że to prawdziwe szczęście objawia się w najprostszych rzeczach, a nie w tych, które, tylko pozornie, mogłyby je przynieść. 

Zaczynając jednak od samego początku,., 

Pierwsza zwrotka zwraca uwagę na to, że często ludzie szukają szczęścia tam, gdzie mogliby uciec od problemów oraz od "szarej", zwykłej codzienności. W tym celu wyjeżdżają w odległe strony, które wydają się im "rajem". Prawda jest jednak taka, że "świat nigdzie nie jest rajem" i wszędzie spotkamy coś, co może stać się dla nas utrapieniem. W brew pozorom naprawdę mało wiemy o szczęściu i radości i nie dostrzegamy wielu rzeczy ;). Musimy więc nauczyć się cieszyć z każdej chwili i żyć każdą chwilą.  Z tekstu wynika, że radość jest też w nas samych i w ludziach, lecz aby ją zobaczyć w innej osobie musimy być dla niej zwyczajnie dobrzy i mili. 
Ostatnia zwrotka mówi o tym, że radości i szczęścia poszukujemy też nieraz w ucieczce od samych siebie, w hazardzie itp.. Prawda jest taka, że w bardzo wielu przypadkach nie zdajemy sobie sprawy z tego, że powody do radości, szczęścia i uśmiechu  mamy pod nosem, że są one "w każdej sprawie prostej", wystarczy tylko, że włożymy trochę pracy w to, aby je zauważyć. :)


"Tak wiele jest radości" jest bardzo prawdziwym utworem i jednym z najciekawszych o tej tematyce jakie znam.




Piosenka do odsłuchania:

                                          


Jest to moja pierwsza interpretacja piosenki, więc proszę o wyrozumiałość. :)



Pozdrawiam

Julka  

sobota, 21 marca 2015

10 000 wyświetleń bloga :)

Ten post związany jest z tym, że na moim blogu wybiło kilka lub kilkanaście dni temu 10 tys. wyświetleń. Z tej okazji chciałabym bardzo serdecznie podziękować Wam i osobom, które publikowały linki do mojego bloga. Jestem bardzo szczęśliwa, że moje posty są czytane :) To naprawdę wspaniałe i bardzo motywujące do dalszej pracy, dziękuję!

Jeżeli zaś chodzi o moje najbliższe plany co do bloga, to mogę jedynie napisać, że mam jeszcze sporo pomysłów na posty. Mogłoby się wydawać, że pomysły na tematy o Annie Jantar są w pewien sposób ograniczone i kiedyś się wyczerpią. Możliwe, że jest w tym trochę prawdy, chociaż ciągle coś się dzieje wokół Jej osoby i tematy jakby same przychodzą oraz ta piosenkarka była tak ciekawą postacią, że przynajmniej na razie mam o czym pisać :)

Do tej pory napisałam 69 postów, z których najpopularniejszym jest ten o Annie Jantar i Natalii Kukulskiej. 




Jeszcze raz bardzo dziękuję :)

Pozdrawiam
Julka

sobota, 14 marca 2015

35 rocznica śmierci Anny Jantar.

Dziś jest ten smutny dla nas dzień, a mianowicie rocznica śmierci Anny Jantar. Dokładniej 35 rocznica... Właśnie tyle lat temu piosenkarka zginęła tragicznie w katastrofie "Kopernika".
Z okazji tej rocznicy zostanie wydana książka, która będzie rzetelną biografią Anny Jantar. Autorem jest Marcin Wilk. Będzie ją można kupić już 11 maja. Poza tym w telewizji i na antenie wielu stacji radiowych będą nadawane różne programy i audycje.
Programy w telewizji:
14.03.2015 
TVP Rozrywka
godz.6.45 - "Wakacje z Anną"
godz.14.25 - "Muzeum Polskiej Piosenki" - historia powstania piosenki "Ktoś między nami"
godz.14.40 - Złota Płyta Anny Anny Jantar
godz.20.15 "Życia mała garść" -wspomnienie o Annie Jantar i Jarosławie Kukulskim
TVP Historia
godz.13.55 "Czarny serial" poświęcony katastrofie "Kopernika"

15.03.2015
TVP Rozrywka
godz.8.25- Złota Płyta Anny Jantar
godz.12.45 - "A la show" - Natalia Kukulska
godz.14.15 - "Życia mała garść Anna Jantar i Jarosław Kukulski"
godz.20.40 - "Wakacje z Anną"

Kino Polska Muzyka
godz.16.00 - Godzinny program z piosenkami Anny Jantar 

Polskie Radio będzie nadawało audycje o Annie Jantar 14.03 i 15.03 :) 

Jutro będziemy mogli zobaczyć też nową szatę graficzną strony: annajantar.pl 

I tak mija kolejna rocznica śmierci Anny Jantar - tym razem bardzo szczególna, bo okrągła. Chociaż tak naprawdę każda  rocznica śmierci Anny jest szczególna i w każdą jest przykro, że taka dobra i utalentowana osoba odeszła tak wcześnie.  
Jak możemy zauważyć, pamięć o Ani jest nadal żywa, czego przykładem są nowe strony na FB oraz blogi, nowe grupy itp.Ostatnio też w gazecie ,,Życie na gorąca - Retro" był bardzo ładny plakat piosenkarki :) To wszystko dowodzi też, dla ilu osób Anna Jantar jest ważna.

A to obrazek, który stworzyłam na rocznicę śmierci Anny Jantar:

Julka

sobota, 28 lutego 2015

Anna Jantar i Alibabki.

W dzisiejszym poście opiszę współpracę Anny Jantar z zespołem Alibabki.
Na początek napiszę kilka zdań na temat zespołu:
Został założony zimą 1963 roku przez Zbigniewa Ciechana i Jana Rysińskiego. Największa popularność Alibabek przypadła na lata 70. Poza śpiewaniem swoich piosenek, wspomagały także chórkami innych polskich wykonawców m.in. Annę Jantar, Marylę Rodowicz, Czesława Niemena, Czerwone Gitary. Skład zespołu się zmieniał. Z Anną Jantar występowały: Anna Dębicka, Ewa Dębicka, Wanda Borkowska, Krystyna Grochowska, Anna Łytko oraz Sylwia Krajewska.

Płyty Anny, na których Alibabki śpiewały w chórkach:
 - LP ,,Za każdy uśmiech"
- LP ,,Zawsze gdzieś czeka ktoś"

Jako, że nie mogłam znaleźć żadnej wypowiedzi Anny na temat jej współpracy z Alibabkami, to zamieszczę tylko wspomnienia Alibabek dotyczące Anny Jantar, Jak jakąś wypowiedź Ani na ten temat to szybko ją zamieszczę :)

Anna Dębicka - Czaplicka:
,,Pamiętam koncert w Sali Kongresowej, kiedy Ania spodziewała się Natalii. Bardzo źle zniosła te pierwsze miesiące. Drażnił ją zapach kosmetyków, nie mogła więc zrobić makijażu, co było dla niej prawdziwym nieszczęściem. Potem wszystko minęło i była ogromnie szczęśliwa" [rok. 1976]

,,Kiedy Ania zginęła, występowałyśmy ze Zbigniewem Wodeckim. Pamiętam, że zawiesiłyśmy koncerty na kilka dni. To był wielki wstrząs dla nas i reszty ekipy."

Krystyna Grochowska:
,, Ania uważała się za osobę bardzo pechową, zwłaszcza, gdy chodziło o festiwal opolski - zazwyczaj pierwsza wychodziła na scenę. Nikt nie lubi zaczynać - nierozgrzana publiczność, spóźnialscy, rozmowy, jurorzy niemający punktu odniesienia... Któregoś roku wprowadzono w Opolu losowanie. Ania powiedziała nam: ,,Zobaczycie, że tym razem też będę zaczynała". I rzeczywiście - wylosowała numer 1."

,,Była raczej zamknięta. Na pewno nie należała do osób wylewnych, takich "na sprzedaż", chociaż na zewnątrz tworzyła obraz dziewczyny radosnej i otwartej."

Ewa Dębicka - Brzozowska:
,,W 1976 roku zostałyśmy zaproszone do Sopotu, aby towarzyszyć Ani w czasie jej recitalu z okazji wręczenia Złotej Płyty. reżyserował Zbyszek Czeski, który wcielił się także w rolę choreografa. Miałyśmy tak zwane układy rewelersowskie - ręka w górę, ręka w dół, równiutko. Przygotowywałyśmy się bardzo sumiennie. Poświęciłyśmy sporo czasu, żeby to zgrać. Miałyśmy wspólne próby z Anią, która ogromnie przejmowała się tym występem. Pokazywała nam swoją piękną, skórzaną, zieloną suknię. Była ciężka i sztywna, ale robiła wrażenie. W Sopocie przyjęto Anie z aplauzem. Miałam przyjemność śpiewać razem z nią w duecie piosenkę "Biały wiersz od ciebie". Jeśli się nie mylę, był to jedyny jej żeński duet"

,,Nie było w niej wewnętrznej pogody. Nie pamiętam jej spontanicznej, roześmianej. Nie przypominam sobie, żeby śmiała się głośno, co nie znaczy, że tego nie robiła, ale ja nie znałam jej takiej."

,,Kiedyś jechałyśmy taksówką we trzy: Ania, moja siostra Anna [Dębicka - Czaplicka] i ja. Wracałyśmy z koncertu: jechałyśmy nocą wiele kilometrów. Nie pamiętam, czy spałyśmy trochę, czy byłyśmy zmęczone, ale rozmawiałyśmy niewiele. Ania martwiła się o wzrok Natalii;  mówiła o czekających córkę operacjach."

Wanda Borkowska:
,,Nie było z nią żadnych problemów, żadnych scysji, więc pozostała w naszej pamięci kryształowa. Znamy ją tylko z dobrej strony. Była skryta. Wprawdzie na zewnątrz wesoła i uśmiechnięta, jednak nie była pogodna. Nie sprawiała wrażenia osoby szczęśliwej."

,,Najlepsze są rozmowy w czasie trasy koncertowej i w garderobach. Z innymi piosenkarkami rozmawiało się o książkach, o błahostkach, o czymkolwiek. Ania milczała."

,,Przebój Ani "Tylko mnie poproś do tańca" Wanda Żukowska zaproponowała nam. zagrała tę melodię, zaśpiewała i stworzyła taką atmosferę, że... usłyszałyśmy Anię. Wszystkie doszłyśmy do wniosku, że to piękny utwór, ale nie dla nas, lecz dla solistki. Pomyślałyśmy o Ani Jantar. Śpiewała wprawdzie piosenki innego typu, ale znałyśmy jej możliwości, jej tembr głosu i wiedziałyśmy, że zaśpiewa to świetnie. Podarowałyśmy jej tę piosenkę."


Anna Jantar i Ewa Dębicka - Brzozowska w piosence "Biały wiersz od ciebie":


Anna Jantar i Alibabki na festiwalu w Sopocie w 1976 roku.

"Staruszek Świat"

"Za każdy uśmiech"

"Koncert Radości"

Inne występy:

Fragment programu "Piosenka z autografem" 1974 rok. "Tyle słońca w całym mieście"

"Tyle słońca w całym mieście" 1974 rok.



Przepraszam, że tak długo mnie nie było na blogu, ale mam bardzo dużo różnych zajęć. :c 

źródła: książka M.Pryzwan ,,Bursztynowa Dziewczyna - Anna Jantar we wspomnieniach"

Pozdrawiam
Julka